
Ciągła ochota na słodycze – proste metody, aby się jej pozbyć i schudnąć
Ciągła ochota na słodycze, ale nie tylko, bo również na słone i tłuste przekąski, jest zwykle winowajcą nadmiernych kilogramów. Sama jestem tego przykładem. Przez kilka, ładnych lat byłam w błędnym kole i co tydzień sobie powtarzałam: ,,dzisiaj dokończę wszystkie słodycze, a od poniedziałku KONIEC! Ani kawałka więcej!”. Brzmi znajomo? A więc jak przestać jeść słodkie raz na zawsze? Poczytaj koniecznie o tych prostych metodach.
Kompulsywne objadanie, czy zwykły brak dyscypliny?
Od razu na starcie muszę powiedzieć, że u mnie nie było to kompulsywne objadanie.
Nie mylmy tej dolegliwości z ciągłej ochotą na pokusy! Kompulsywne objadanie jest czymś innym i o wiele poważniejszą sprawą. Od razu wytłumaczę wam fachowo, co to znaczy.
Warto mieć również na uwadze to, że wzmożony apetyt na słodycze może być powiązany z insulinoopornością. Jednak nie zawsze. Tutaj pisałam na temat różnych powodów związanych z ochotą na słodkie: klik.
Ok, jeśli wszystkie zdrowotne czynniki nadmiernego apetytu mamy omówione, to możemy przejść do metod, które dla was przygotowałam.
Jak przestać jeść słodycze?
Dzienniczek postępów – warto go mieć!
Dobrym pomysłem jest założenie dzienniczka i zapisywanie codziennie co zjadłaś i jaki sukces osiągnęłaś. Chodzi mi o małe sukcesy takie właśnie jak ,,odmówiłam sobie dodatkowej porcji ciasta”. Analizuj na bieżąco jak ci idzie, aby zmotywować się do jeszcze większych postępów.
Niskoprzetworzona dieta jest kluczem
Regularne picie wody musi po prostu wejść w nawyk. Da się to zrobić!
Zasada 80% 20% dla zdrowia twojej głowy
Jest to to bardzo skuteczna metoda, którą zalecam się kierować większości moich pacjentów. Sama ją stosuję.
Moim ulubionym posiłkiem, wtedy gdy mam ochotę na coś słodkiego, jest owsianka. Dorzucam do niej orzechy i na przykład kostkę mlecznej czekolady.
A czasmi wystarczy mi też owoc + orzechy.
Jakie są plusy takiego podejścia?
- Dobre relacje z jedzeniem i zdrowie psychiczne (chyba nie ma nic gorszego niż obsesyjne myślenie o zjedzeniu czegoś, co jest przez nas samych ZAKAZANE).
- Mniejsze prawdopodobieństwo ”rzucania się” na słodycze i pochłanianie ich w ogromnych ilościach.
- Życie w równowadze z samym sobą.
- Wyjście na imprezę czy na spotkanie ze znajomymi nie będzie udręką.
- Lepsze rezultaty sylwetkowe i zdrowotne.
Oczywiście, jak ktoś jest na diecie eliminacyjnej to w 100% musi zrezygnować z niektórych produktów. Jednak zawsze można znaleźć jakieś zamienniki. Przepisów w Internecie nie mało!
Dalej nie umiesz powstrzymać umiaru?
Wystarczy obliczyć swoje zapotrzebowanie kaloryczne. To bardzo ważne, aby poznać ile kalorii dziennie powinniśmy spożywać. Możesz skorzystać z na przykład tego kalkulatora: klik.
I co dalej?
Po prostu trzymaj się swojego wyliczonego bilansu kalorycznego. Proste! Niech 80% energii pochodzi właśnie ze zdrowego, niskoprzetworzonego jedzenia. A 20% kaloryczności to miejsce na na przykład kawałek, ulubionego batona. U mnie to był dzisiaj pączek (pisałam ten artykuł w Tłusty Czwartek 🍩).

Tak to wygląda w praktyce :-)
U wiele osób pięknie to działa. A po jakimś czasie wiemy już automatycznie na ile możemy sobie pozwolić, bez liczenia. To wchodzi po prostu w NAWYK.
Co więcej zachowujemy zdrową głowę i mamy także zdrowe relacje z jedzeniem. A to jest o wiele ważniejsze niż paniczny strach przed kaloriami i cukrem.
Oczywiście jak cię w ogóle nie ciągnie do przetworzonych produktów to jeszcze lepiej! Jesteś szczęściarzem ;-)
Co jeszcze możemy zrobić?
- maksymalnie skupić swoją uwagę na posiłku
- delektować się i gryźć dokładnie każdy kęs
- wyłączyć telewizor i nie korzystać z telefonu w trakcie jedzenia
- jeść najlepiej w dobrym towarzystwie, a nie w samotności